Ku uciesze kobiet, czyli 'Bronagh'

"Bronagh", L.A. Casey

Dominic-Bronagh


Trudno zapomnieć tak wybuchową parę nastolatków. Poznaliśmy ich w pierwszej części serii i wiem, że w wielu czytelnikach mogli wywołać silne, czasami sprzeczne emocje. Ich relacja była pełna hormonów i dość infantylna, by starsze osoby razić po oczach. Tymczasem młode kobiety mogły odnaleźć się w tej pozycji. W końcu "Dominic" ocieka seksapilem i zaborczymi mężczyznami, na których to ostatnio obserwuje się tak wielki popyt na rynku wydawniczym.

"Bronagh" zaś jest krótkim zwieńczeniem "Dominica". Konieczne było wydanie tych dwóch książek razem, ponieważ tworzą nierozerwalny duet i umożliwiają wgląd w dalsze losy bohaterów. Jednocześnie "Bronagh" stanowi łącznik pomiędzy pierwszą a drugą częścią serii i umożliwia płynne przejście pomiędzy nimi.

Ku uciesze wszystkich kobiet


Akcja w "Bronagh" rozgrywa się kilka lat po zakończeniu "Dominica". Bohaterowie są już dorośli. Pytanie, czy bardziej dojrzali? Przepaść czasowa sprawia, że czytelnik jeszcze silniej zauważa zmianę, która zaszła w tej dwójce. Udało im się zrozumieć siebie nawzajem. Wspólnie mieszkają i podejmują decyzje. Są już dorośli i można wyczuć to w ich zachowaniu, które nie jest aż tak skrajne i wybuchowe. 

Nadal udało im się zachować pewną lekkość właściwą osobom młodym. Nie wyzbyli się też całkowicie dziecinności i beztroski, które może obserwować, gdy Bronagh świętuje swoje dwudzieste pierwsze urodziny. W najróżniejszych sytuacjach, rozgrywających się w czasie tego wyjątkowego dnia, na nowo zapoznajemy się ze starszymi wersjami bohaterów.

To słodka książka napisana ku uciesze wszystkich kobiet, o których urodzinach zapomniano. Zwieńczenie historii dwojga temperamentnych i do szaleństwa zakochanych w sobie nawzajem osób.

Uciszmy zniecierpliwienie


"Bronagh" liczy sobie zaledwie 168 stron. To książka, która umożliwia krótkie zerknięcie na życie bohaterów, gdy pragniemy dodatkowych, pikantnych szczegółów, których nie jest w stanie wytworzyć nasza wyobraźnia. 
Jest to świetny sposób na uciszenie niecierpliwego drżenia w oczekiwaniu na kolejną część serii, ale również dobra zabawa. Gdy wiemy, że nie mamy dużo czasu, a od środka buzuje w nas potrzeba czytania, "Bronagh" okaże się idealnym rozwiązaniem - treściwym i ekscytującym.

Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kobiece
Dziękuję. :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top