Zaginął kartograf, czyli 'The Mapmaker's Apprentice'

"The Mapmaker's Apprentice", C.J.Archer


Miss Steele i Mr. Glass 


Mogliśmy poznać tę zapadającą w pamięć parę w poprzedniej, pierwszej części serii "The Watchmaker's Daughter". 

Ich spotkanie w dziewiętnastowiecznym Londynie przysporzyło mi wielu emocji. Szczególnie zainteresował mnie zegarek odmierzający czas, który pozostał jego właścicielowi do śmierci. Nie byłam także obojętna wobec relacji. Powoli, ale zauważalnie rozwijającej się pomiędzy bohaterami. Autorka zręcznie manipulowała światem przedstawionym. Zasiała w nim delikatne zaczątki magii oraz nadała odpowiadający epoce wydźwięk.

"The Mapmaker's Apprentice" jest kontynuacją serii. Akcja książki rozgrywa się w niedługim czasie po zakończeniu pierwszej części. Ciągłość czasowa, na którą zdecydowała się autorką, jest wielką zaletą. 
Czytelnik szybko wciąga się w wydarzenia i nie ma wrażenia, jakoby został wyłączony z życia bohaterów. Było to dla mnie szczególnie ważne z tego względu, że niemal od razu sięgnęłam po drugą część. Nie mogłam się powstrzymać, więc ciągłość czasowa była miłym zaskoczeniem.


Zniknięcie kartografa


Archer utrzymuje czytelnika w ciągłym napięciu. Ma tę wyjątkową umiejętność, że bawi się słowami. Relacjonuje kolejne zdarzenia, jednocześnie nie wyjawiając nic, co mogłoby zagłuszyć zainteresowanie odbiorcy. 

"The Mapmaker's Apprentice" jeszcze bardziej przypomina powieść sensacyjną niż "The Watchmaker's Daughter". 

Pierwsza część serii zawsze jest jedną z najtrudniejszych. Powinna wzbudzić ciekawość i utrzymać uwagę czytelnika, równocześnie zaopatrując go we wszystkie niezbędne informacje dotyczące świata przedstawionego. 

Autorka dała nam mocny przedsmak. "The Watchmaker's Daughter" jest energiczną pozycją, od której trudno się oderwać, ale skupia się głównie na bohaterach i ich perypetiach. Natomiast w "The Mapmaker's Apprentice"  Archer rozwinęła skrzydła. Nie tylko utrzymała wątek zegarka - wciąż nierozwiązany, ale także wprowadziła wiele nowych postaci. Nie zapomniała również o zbrodni, porwaniu i magii. 

Uwaga czytelnika jest podzielna. Skupia się on na poszukiwaniach młodego kartografa, nowych magicznych faktach, tajemniczych właściwościach zegarka i relacji, która wciąż postępuje. Wbrew pozorom nie jest to ilość bodźców, która sprawia nam problem. Została odpowiednio odmierzona i zaspokaja wszystkie potrzeby odbiorcy.


Wahasz się?


"The Mapmaker's Apprentice" to książka, która ma wiele do zaoferowania. Nie tylko urzeka starodawną kurtuazją, ale zaopatruje w silne wrażenia i zagadki do rozwiązania. Posiada także romans w tle, co może przemówić do wielu wahających się pań.

C.J.Archer buduje ciekawe, płynne i humorystyczne dialogi, a jej bohaterowie od razu zjednują sobie sympatię czytelnika. Od jej książek można się poważnie uzależnić.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top