Wróćmy do korzeni, czyli 'Nie lecz się reklamami leków. Jak chemię zastąpić bezpieczną ekomedycyną'

"Nie lecz się reklamami leków. Jak chemię zastąpić bezpieczną ekomedycyną", Zbigniew T. Nowak

Nieprzygotowani


Są książki, które powinien przeczytać każdy z nas. Nie mówię tutaj o lekturach obowiązkowych takich jak: "Lalka", "Mistrz i Małgorzata" czy "Paragraf 22". Odwołuję się do pozycji czysto informacyjnych, których zadaniem jest uczyć nas życia.

Bądźmy szczerzy. Mamy wrażenie, że dzięki technologii opanowaliśmy wszystkie niezbędne nam umiejętności. Tymczasem, pomimo nieprzebranej ilości wiadomości, do których mamy dostęp, nasza wiedza własna z dnia na dzień maleje. Kiedyś powszechne informacje dzisiaj traktujemy z namaszczeniem, ponieważ nasze wychowanie ich nie objęło. 
Siedząc w babcinej kuchni, zaciągając się jedynym w swoim rodzaju zapachem pieczonych jabłek, przywoływałam z pamięci obrazy ziół, drzew i kwiatów. Następnie łączyłam je w całość z nazwami, które pojawiały się w treści książki opartej o kolana. Na tym skończył się mój wkład. Okazało się, że tak jak większość moich rówieśników, jestem nieprzygotowana do życia. Świadoma dobra, jakie oferuje natura, ale nie potrafiąca go wykorzystać.

Apteka Pana Boga


Autor zauważył narastający w Polsce problem szerokiego dostępu do leków. Medykamenty kupujemy na własną rękę. Następnie, nie czytając uważnie ulotki, przystępujemy do samowolnej kuracji. Nie ma w nas refleksji o możliwych późniejszych konsekwencjach. Ślepo wierzymy reklamom. Do wszelkich ziołowych zamienników podchodzimy z awersją właściwą dzieciom. Co za paradoks, że lepiej od właściwości żurawiny, znałam tekst reklamy leku na nadciśnienie. Tak właśnie żyjemy. Podążamy za telewizją i internetem, tym samym napełniając umysł pustymi formułkami, bez żadnej konkretnej treści. Nie szukamy. Nie zgłębiamy tematu. Chcemy osiągnąć możliwie najlepsze efekty jak najmniejszym kosztem.

Polacy należą do najliczniejszych konsumentów syntetyków przeciwbólowych w Europie. Statystyki wprost zatrważają: rocznie zażywa się w Polsce ponad 2 miliardy tabletek (zwykle reklamowanych w telewizji). Aż 6% pacjentów przyznaje, że leki na ból stosuje profilaktycznie, a 40% sięga po nie nawet przy pierwszych, mało dotkliwych dolegliwościach bólowych.

"Nie lecz się reklamami leków" to poręczne kompendium dla laików, którymi jesteśmy. Zbiór ciekawostek, zastosowań oraz drogowskaz, który ma kierować nas drogą zdrowia bez niepotrzebnych chemicznych dodatków. Niemal wszystko, czego się dowiedziałam, jest dla mnie nowością. Niektóre fragmenty cytowałam babci, która patrzyła na mnie z politowaniem. Słusznie.

Nasze prababki wiedziały, co dobre.

Zbigniew T. Nowak w swojej książce zawiera to, co najważniejsze. Unaocznia najpoważniejsze choroby cywilizacyjne, a następnie przytacza rośliny, które mogą pomóc nam uporać się z problemem, a nawet mu zapobiec. Dokładnie opisuje, w jaki sposób korzystać z apteki Pana Boga. Książka obfituje w interesujące i dokładne przepisy oraz zdjęcia, które mobilizują do działania.

"Nie lecz się reklamami leków" to niezbędne i niezwykle wartościowe przedłużenie poprzedniej książki autorka. Pozycja warta uwagi. Nie sposób przejść obok niej obojętnie.

Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Fronda
Dziękuję. :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top