Wyżej, wyżej, w nie-bio-saa, czyli 'Rodowy sztylet'

"Rodowy sztylet", Aleksandra Ruda


Boże! Jak ja kocham tą autorkę! Ta recenzja jest tak dla złagodzenia ostrych słów w "Zapachu ciemności", ale również po to, aby wychwalać Rudą pod niebiosaaa!
Książka, z tego, co wiem, nie została jeszcze przetłumaczona na polski, ale mamy świetne, anonimowe tłumaczki na chomikuj, które upiększają nasze życie i dodają mu światła i radości! 
Kocham Was!
W końcu, po bardzo długim oczekiwaniu, udało mi się przeczytać tłumaczenie w całości. I już raczę Was recenzją, która z pewnością nie opisze całej wspaniałości i kunsztu pióra pani Rudej.
Chcesz zwyciężać. Okryć się chwałą. Zdobywać niczym Conan Barbarzyńca, ale Los ma dla ciebie inne plany? Wojna się kończy, ty nie masz pracy. Mamy dla ciebie rozwiązanie! Zostań królewskim posłańcem! Wysyłaj ludzi na szafot, niańcz krasnoluda i odrzucaj awanse trolla. Tak! A to wszystko za jedyne kilka lat życia! Dodatkowo możesz wziąć udział w atrakcjach takich jak: golenie elfa czy stawanie w szranki z kapitanem oddziału.
Twoje tajemnice, twoje życie i zdrowie psychiczne zostaną wystawione na widok publiczny, a następnie odarte z ostatnich pancerzy godności. Bo czym jest dla dziewczyny, jeśli nie utratą honoru, bieganie w samych kalesonach?
Zabawa rozpoczęta, uczestnicy stają w boksach, król zasiada na tronie i... ruszyli!

Po pierwsze, postacie, które są wyraziste, ostre, dosadne i wyjątkowe pod każdym względem. Główna bohaterka, Mila, jest diametralnie różna od Oli z poprzedniej serii. Tym bardziej podziwiam autorkę, bo potrafi żonglować charakterami i nie popełnić nawet najmniejszego błędu.
Postacie fantastyczne, takie jak troll, krasnolud, czy elf, nie wprowadzają w cierpiętnicze niezrozumienie świata przedstawionego i nie zostawiają z niedosytem informacji. Wręcz przeciwnie! Są tak perfekcyjnie wykreowane, że całymi swoimi osobami w jakiś sposób przybliżają nam swoje rasy.
Akcja nie zawsze jest porywająca i rwąca, ale bohaterka jest tak osobliwa i skrywa tak wiele tajemnic, że nie sposób się znudzić, czy odłożyć lekturę.
Nie jestem też znowu taka zaślepiona wspaniałością książki i widzę kilka słabych punktów.
Na przykład, chciałabym już dowiedzieć się nieco więcej o pochodzeniu Mili, o jej przeszłości itp. Ta niepewność! Doprowadza mnie do szału! W książce występuje pewien kapitan, który, do spółki z trollem, stanowi niewiadomą. Bo nie wiadomo, czy to taka zmyłka, czy nie i kto zostanie ukochanym Mili. To jest strasznie męczące! Taka niewyjaśniona sytuacja! Preferuje raczej proste namiętności.
No i troszkę nie podobało mi się, że gubiłam się w czasie. Nie wiedziałam, i dalej nie wiem, ile podróżowali i ile jeszcze przed nimi. To troszkę frustrujące, ale może przegapiłam tą informację.
Tak naprawdę, chyba zbyt długo czekałam na tą książkę, żeby być całkowicie obiektywną, ale, no cóż, jest ŚWIETNA!
Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top