"Bracia Lwie Serce", Astrid Lindgren
Czy śmierć to koniec? A może dopiero początek? Odwaga to nie tylko wielkie czyny, ale również przezwyciężanie słabości. Lwie Serce ukaże się zawsze, nawet w najbardziej słabowitym i zajęczym ciele. Każda kraina ma swojego tyrana, wszędzie z czasem zawita ból i smutek, nawet w bajkach złe charaktery rządzą i ciemiężą przez wiele lat.
Książka o braciach Lwie Serce jest ponadczasowa. Autorka pięknie opisuje odwagę, walkę, przyjaźń i miłość. Śmierć również gości na stronach. Pozornie jest to lektura dla dzieci, jednak przeczytałam ją jednym tchem.
Opowiada o Karolu i Jonatanie, braciach, którzy wspólnymi siłami walczą o przywrócenie pokoju w krainach Nangijali. Wspierając się wzajemnie, dzielą piękną braterską miłość i niespotykane oddanie. Można rzec, że Jonatan i Karol są połowami tego samego serca. Zły władca Doliny Dzikich Róż, jego żołnierze i poplecznicy wydają się wrogami nie do zwyciężenia. Wspierani przez Katlę-smoka- niosą śmierć i ból. Zdrajca panoszy się w Dolinie Wiśni, a chłopcy z pomocą przywódców organizują powstanie.
Autorka wprowadza, kontrowersyjny, gdy chodzi o dzieci, temat śmierci. Smutny początek, trzymające w napięciu przygody i smutne zakończenie, które przynosi otuchę. Śmierć nie jest końcem, a wszystkie "Nangijalie" i "Nangilimy" czekają na odkrycie.
Krótko i zwięźle, ponieważ książka nie jest wielkim tomiszczem, poza tym, sądzę, że każdy z nas wyniesie z niej co innego.
Piękna, magiczna historia chwytająca za serce.
Wyzwanie 2015 - 14/50
0 komentarze:
Prześlij komentarz