Pędź jak rzeka, Gregorze!, czyli 'Gregor i Przepowiednia Zagłady'

"Gregor i Przepowiednia Zagłady", Suzanne Collins


O tak! Czujecie to? Druga część cyklu: Kroniki Podziemia, który nie tylko zawładnął moim umysłem, ale również doprowadził do wielu całkowicie szalonych emocji.
Rozmyślałam dziś o tym, jak to już nie mogę doczekać się następnej części i uświadomiłam sobie, że Suzanne Collins dogania J.K. Rowling, która plasuje się w pierwszej piątce moich ukochanych autorów. To już coś znaczy, a mianowicie, że jej książki wymiatają. Koniec i kropka.


A teraz, kilka faktów na Wasze wypielęgnowane dłonie.

1.Książkę recenzuję przedpremierowo! Premiera 23.09.2015

Dziękuję, dziękuję, dziękuję Wydawnictwu IUVI, ponieważ właśnie uczyniło moje życie lepszym, bogatszym.
Znacie to uczucie, kiedy przeczytacie wartościową książkę, która wnosi coś wyjątkowego do Waszego życia i macie wtedy takie wielkie WOW przez kilka dni? No, własnie tak się czuję. I to do kwadratu,
-To ja przetłumaczę-odezwała się Dygotka (...)-Powiedziała, że jak się nie uspokoisz, to duży szczur siedzący w łódce obok was oderwie wam te głupie łby!
2.Szkoda, wielka szkoda, że Gregor nie jest starszy...

Brałabym się za niego! Przedstawia sobą wszelkie możliwe cnoty, idealnie wpasowuje się w kanon bohatera, ale jednocześnie nie razi pompatycznością, wyniosłością czy egocentryzmem. Jest nastolatkiem, który wie, co jest dobre a co złe i ma kręgosłup moralny.
W takich chwilach żałuję, że książki fantasy są tylko fikcją, ale obiecuję, że jeśli (a nie kiedy!) będę miała dzieci, wychowam je na wzór Gregora. I na książkach. Nie będzie obiadków! Najpierw książki, potem nauka, a gdzieś na szarym końcu zabawa. Zimny chów.

3.Historia ponownie zaskakuje.

Szalone zwroty akcji, wytrzeszczanie oczu, zamykanie ust i gigantyczne zdumienie na samiutkim końcu książki.

Niedokończona Przepowiednia? Zaliczona. Przepowiednia Zagłady?
Cóż... brzmi znacznie gorzej, zapowiada więcej kłopotów i ewidentnie zwiastuje jakąś zagładę, ale te drobne niedogodności nie zniechęcają Gregora. Przecież jest wojownikiem. Poświęcenie, walka i te sprawy...
OK., poprawka. Chłopak jest nastolatkiem i to wkurzonym do potęgi n-tej. Znowu trafia do Podziemia, porywają mu siostrę, kłóci się z nietoperzem, przypadkowo szpanuje i ogólnie, jakoś nie za bardzo mu się wiedzie. A żeby nie było zbyt sielankowo Wszechświat decyduje się dodać do tej mieszanki trochę mackowatych potworów, wielkich krakenów, przebrzydłych szczurów i śmierdzących zepsutym jajem tuneli.
Tak naprawdę, Gregor nie ma wyboru, albo stanie do walki z podniesionym mieczem albo zgniotą go jak robala. Nie obrażając Karaluchów.

Całość tryska akcją, fabuła wyrywa się do przodu, a tajemnica goni tajemnicę. Najlepszym jest fakt, że autorka nie odeszła od swojej brutalności. Trochę ją ograniczyła, ale wciąż gdzieniegdzie błyska krwią i uśmierca bohaterów.
Powaga, adrenalina, śmiech-wszystko w idealnych proporcjach. Od pierwszych stron wiedziałam, że się nie zawiodę.
Wspominałam o tym już wcześniej, ale wypada przypomnieć, że jest to świetna pozycja dla młodszego i starszego czytelnika.
Nie ma w sobie dziecinnej naleciałości. Książka jest śmiała, porywająca, nieszablonowa.
Z głośno bijącym sercem, ślepy na wszystko poza tą białą plamą futra, rzucił się w kierunku pieczary. Uniósł rękojeść w górę, tak by zadać mocny cios pod pewnym kątem. Ściskał miecz obiema dłońmi, kierując koniec ostrza w Mortifera.
Dlaczego, ah, dlaczego bohaterowie są fikcyjni?? I tacy młodzi? Dogadalibyśmy się!

4.Sposób wydania jest zachwycający!

Aż żal zakrywać okładkę i stawiać na półce, wypadałoby zrobić specjalny stolik z podstawkami, żeby każdy mógł się napatrzeć.

Co mogę powiedzieć? Wszystko, co napisałam w poprzedniej recenzji, która jest tutaj, jest prawdą, całą prawdą i tylko prawdą. I zaskoczę Was czymś wspaniałym! "Gregor i Przepowiednia Zagłady" wybija się ponad inne książki jeszcze bardziej niż część otwierająca cykl, co prowadzi nas do konkluzji, że powieść po prostu arcykróluje!


Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa IUVI
Dziękuję :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top