"P.S. Kocham Cię", Cecelia Ahern
Już druga pozycja tej autorki, którą przeczytałam i muszę przyznać, że równie dobra, co poprzednia, a może nawet lepsza.
Pani Ahern ma to do siebie, że pisze o życiu codziennym, o naszych problemach, bólu i samotności w sposób lekki, ale nie błahy. Utożsamiamy się z postaciami i rozumiemy, co czują. Nieważne, czy czytamy o śmiechu, radości, pijaństwu czy też kłamstwu i ułudzie, wszystko, każda emocja i myśl, ubrana jest w idealną szatę słowną. Nic nie jest rzucane "na wiatr" i wszystko ma swoje miejsce.
Z główną bohaterką spotykamy się w czasie wielkiej próby, którą przechodzi. Śmierć kogoś bliskiego zawsze jest straszna i bolesna, ale śmierć męża-powiernika, przyjaciela i kochanka, o wiele gorsza. Holly, jak wszyscy tego oczekiwaliśmy, przez pewien czas dusi się w sosie swojej rozpaczy, by w końcu wyjść do ludzi. Codziennie walczy z ciężarem bólu, którą ją przygniata i próbuję na powrót znaleźć swoje miejsce na świecie. Błahostki, takie jak jedzenie, stają się nieważne. Oddychanie jest niewyobrażalnym wyzwaniem, a wszystko, co ma nadejść wystawi na próbę jej siłę i hart ducha.
Holly dowiaduje się, że mąż zostawił dla niej listę, czyli zbiór rzeczy, które powinna zrobić po jego śmierci, aby żyć dalej. Każda z nich jest wyjątkowa i bohaterka z każdą otwartą kopertą wraca powoli do życia, do codzienności. Mimo upadków, których jest niemało, wstaje i walczy o swoją przyszłość, oczywiście z pomocą Gerry'ego -swojego męża.
Zadziwia mnie zawsze w takich książkach, dobrze napisanych i lekkich, a jednocześnie niosących jakieś głębsze przesłanie, że każda z nich jest wyjątkowa.
Opowiada inną historię, przedstawia innych bohaterów i różne sposoby na radzenie sobie z bólem i samotnością. Książki obyczajowe nazywam "poradnikami życia" właśnie z racji mądrości w nich zawartych, które niby są oczywiste, a jednak zaskakujące.
Serdecznie i gorąco polecam!
Wyzwanie 2015 - 17/50
0 komentarze:
Prześlij komentarz