Skóra jest teraz w modzie, czyli 'Milczenie owiec'

"Milczenie owiec", Thomas Harris

Wyzwanie Labrysa 2015.
Powiem szczerze, najlepszy thriller wszech czasów to to nie był, ale blisko.
"Milczenie owiec" przez wiele lat przewijało się przez moje uszy i mózgownicę, aż w końcu nadeszła ta chwila, gdy zebrałam się w sobie i otworzyłam książkę. I wtedy...




Nie macie pojęcia jak długo męczyłam się nad tą książką. Nie dlatego, że jest nudna, nieciekawa czy odpychająca. Nie jest nawet ciężka. Po prostu jest taka, jakaś mało... wartka.
W połowie cała akcja i uniesienie, które odczuwałam na początku, zamarło. Stanęło w miejscu, zadyszało i padło. Jednak udało mi się przebrnąć przez tą trudną fazę i wkroczyłam na grunt końcowy. Wydeptany wieloma stopami czytelników. Jestem pewna, że właśnie do tych fragmentów najczęściej wracają czytelnicy. Gdybym osobiście miała ocenić najmocniejsze części książki, wybrałabym rozmowy Clarice z Lecterem i końcówkę, czyli błądzenie Clarice, ucieczkę Hannibala oraz walkę z Buffalo Bill'em.
Śpi głęboko i słodko, spowita w milczenie owiec.
Niechętnie muszę powiedzieć, że akcja nie dorównała moim wyobrażeniom. Miał być thriller, miało zawiać grozą, strachem. Sądziłam, że napotkam ogrom psychodelicznych wynurzeń i dogłębnie poznam psychikę Lectera. Lekko się rozczarowałam.
Niemniej, na korzyść książki trzeba oddać fakt, że opisy oskórowanych kobiet, dywagacje Starling i krótkie błyski myśli Buffalo Billa są niespotykanie emocjonujące i wciągające. Nawet Crawford w końcu obnaża ludzką twarz i staje się dla czytelnika bardziej przystępny.
Tytuł, który dla wielu jest zapewne zagadką, bardzo szybko zostaje wyjaśniony i zgłębiony. Kryje on niezgorszą historię i interesujący pomysł, który stanie się pod koniec motorem dla wielu wydarzeń.
Miała małe piersi. Pomiędzy nimi, nad mostkiem, widniała szeroka na dłoń rana o postrzępionych brzegach w kształcie gwiazdy-oczywista przyczyna śmierci.
Co do Lectera, który na pewno wielu wabi, by przeczytali książkę... pojawia się, jest ważną postacią i można to wyczuć. W jakiś pokrętny sposób kieruje wydarzeniami, manipuluje innymi bohaterami oraz odczuwa chorą przyjemność z prowadzonej przez siebie zabawy. Te urywki dały mi jedynie szczątkowy obraz całego doktora, jednak stanowiły rarytas. Czytałam, wyczekując chwil, gdy doktor wejdzie na scenę.
Pembry próbował rozewrzeć palcami uścisk, zęby rozdzierały mu noc i górną wargę. Lecter potrząsnął głową jak zaciskający szczęki pies(...).
Bardzo ciekawa książka, chwilami brutalna, trochę zakręcona. Minimalnie nudnawa w środku, wielce porywająca pod koniec. Niezaprzeczalnie obowiązkowa pozycja, chociażby z racji, że każdy wie o jakiej książce mowa i może stanowić ciekawy temat do rozmowy. W skrócie, może wybawić nas w niezręcznej sytuacji.
Kryśka

CONVERSATION

6 komentarze:

  1. No właśnie każdy o książce słyszał, ale nie każdy czytał, bo np. ja wciąż mam ją przed sobą. Ale nadrobię, w końcu fanka kryminałów i thrillerów powinna "Milczenie owiec" znać. Mam tylko nadzieję, że nie będę się nudzić, bo to byłaby porażka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz złapać "kapcia" jak ja, w połowie, ale i wcześniej i później akcja się rozkręca i naprawdę dobrze się czyta, bo autor ma niesamowitą zdolność pisania :) po prostu jakbyśmy weszli w skóry bohaterów.

      Usuń
  2. Też dopiero kilka lat temu ją czytałam i muszę przyznać, że sprostała moim oczekiwaniom. W sumie nie pamiętam, żebym się nudziła w trakcie czytania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, to znaczy, że wszystko zależy od człowieka :D moim oczekiwaniom również sprostała, choć ten zastój po środku porządnie mnie zdenerwował, ale może to z racji szkoły i ciągłego szaleństwa :)

      Usuń
  3. Czyli jednak książka nie dorównuje filmowi? Myślę, że fenomen "Milczenia owiec" polega przede wszystkim na mistrzowskich rolach Hopkinsa i Foster. Książka - wiadomo- tego nie oddaje. Dziękuję za ostrzeżenie, na pewno nie przeczytam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba pierwszy raz spotkałam się z faktem, że książka przypadła mi do gustu i sprostała oczekiwaniom ogólnym, ale nijak się miała do filmu, który wymiata! Trzeba przyznać, że, jak powiedziałaś, fenomen polega na wspaniałych rolach aktorów. Proszę bardzo :D cieszę się, że mogłam pomóc!

      Usuń

Back
to top