"Natalii 5", Olga Rudnicka
Idąc za radą wspaniałego Stworka <http://erpgadki.pl/blog/> sięgnęłam po następną książkę pani Rudnickiej, która cieszy się o wiele większą sławą niż zrecenzowane przeze mnie "Fartowny pech" <link> i "Martwe jezioro" <link>.
O ile już dzięki tamtym książkom poczułam do Rudnickiej gorącą sympatię i zrozumiałam jej fenomen, o tyle "Natalii 5" wbiło mnie w podłogę.
To się nazywa kryminał! To się nazywa humor!
Pięć kobiet, jeden dom, nieprzebrana ilość tajemnic i mnóstwo humoru. Jego niewyobrażalne pokłady. W czasie czytania z mojego pokoju dochodziły cichsze lub głośniejsze chichry, przeplatane chrząknięciami i rykami śmiechu. Rodzice z niepokojem sprawdzali mój stan psychiczny, proponowali wycieczkę do jakiegoś spokojniejszego miejsca, ale nie byłam w stanie oderwać się od książki! Po prostu wpadłam po uszy!
- Co to jest?Rodzeństwo? Znam ten ból-o jedno dziecko za dużo. Piątka wrednych, złośliwych i pewnych siebie kobiet na miejscu pojedynczego brata lub siostry? Armagedon gotowy. Proszę odebrać zamówienie.
- Wejście do piwnicy - oznajmiła radośnie Natalia
- Pod stołem?
- A kto nam zabroni? To nasza kuchnia i nasza piwnica - zadziornie oświadczyła Magda
- To nie jest żadne wejście
- No i co? Niektórzy mają wejście do piwnicy, a my mamy dziurę- zawołała obronnym tonem Natalia
- To nasza dziura! [...] i nikomu nic do tego!
Natalii jest piątka, każda bardziej uszczypliwa od poprzedniej. Wszystkie łączy mocny charakter i niewygodne więzy rodzinne. Zamknąć te niewiasty w jednym domu? Czy świat był na to gotowy? Na pewno nie, tak samo gotowa nie była policja, ponieważ w jednym siostry są zgodne-co złego to nie my! Ale złe naszym śladem podąża!
Wiesz na czym polega problem? Gdyby to powiedział ktoś inny, tobym nie uwierzył. Ale one... Powiem tak, im rzeczywiście mogło się przydarzyć coś takiego.W ten sposób razem z Natalią, Natalią, Natalią, Natalią i Natalią śledzimy tajemnicę, przebijamy ściany, kotłujemy się pośród kłamstw i żyjemy, jakby jutro miało nie nadejść.
Równie ważnymi bohaterami, co siostry są panowie policjanci-Adrian i Marcin. Każdy z nich jest na swój sposób uroczy. Oboje próbują ratować siostry przed samozagładą i doznaniem krzywd, choć często muszą działać wbrew wyżej wymienionych.
W pamięć zapadła mi również dwójka dzieci-Anielka i Przemek, którzy charaktery odziedziczyli, ewidentnie, po ciotkach i mamusi.
Generalnie mogę napisać, że każdy bohater jest bardzo indywidualnym bytem. Autorka nadaje wszystkich osobliwy koloryt. Kształtuje ich maniery i cechy z lekkością właściwą utalentowanej osobie.
Akcja toczy się warto. Cały czas coś się dzieje, nie ma chwili wytchnienia. Ledwo mamy czas złapać oddech po poprzednim odkryciu, gdy drugie ugina nasz kark i wpycha do piwnicy.
"Natalii 5" to zabawa na najwyższym poziomie z wieloma tajemnicami i groźbą w tle.
Wyzwanie 2016 - 2/16
0 komentarze:
Prześlij komentarz