Mieć w sobie dziecko, czyli 'Gregor i tajemne znaki'

"Gregor i tajemne znaki", Suzanne Collins


Wiele można powiedzieć o książkach Suzanne Collins.
Jestem jej szczerą i zagorzałą fanką.

Ta pani potrafi pisać książki dla młodzieży, dorosłych i dzieci, a robi to z równą powagą i humorem. Idealnie rozdziela te dwa słowa uzyskując równowagę. To właśnie one czynią jej książki tak przystępnymi. Wielu mogłoby zarzucić, że to przecież książka dla dzieci, "nie będę tego czytał", "to zbyt dziecinne jak dla mnie".

Jak sztampowo. Jak... ślepo.

Odważę się przypomnieć, że w każdym z nas żyje dziecko, które od czasu do czasu potrzebuje wytchnienia od ciągłego stresu. Odrzućmy książki historyczne i zanurzmy się w świat fantazji rodem z Piotrusia Pana i Gumisi. To nic wstydliwego. To normalne. To uspokaja i otwiera nas na świat, który dla przeciętnego dorosłego, zabieganego i steranego życiem, pozostaje jedynie mignięciem zauważanym kątem oka.
To świat dziecka.
Nie jest głupi.
Nie jest ograniczony.
I na pewno nie jest pretensjonalny czy niedojrzały.
Dzieci to istotki, które często przewyższają nas domyślnością i rozgarnięciem. Ich rzeczywistość jest mniej skomplikowana, ale przez to bardziej bezpośrednia.
Właśnie taki jest Gregor i wszyscy inni bohaterowie. Taka jest historia, którą wykreowała autorka. Świat powstały na fundamentach wyobraźni, czystej i dziecięcej, jest niesamowity. Pełen kolorów, mówiących zwierzaków, śmiechu i prostego przesłania.
Nie oznacza to jednak, że pozbawiony jest ważnych wartości.
Książka wciąga nas w świat, gdzie śmierć nie może być oszukana, gdzie przyjaźń, miłość i zaufanie to coś, co trzeba pielęgnować  i strzec.
Collins porusza ważną tematyka, nie uchyla się od odpowiedzi, a jednocześnie prowadzi dialogi i akcję w taki sposób, by porwać nasze serca.

Nie chcę zdradzać fabuły, ale ze szczerym sercem mogę powiedzieć, że to jak dotąd najbardziej ekscytująca część z serii. Choć pewnie piszę tak o każdej z nich, ponieważ coraz bardziej wkręcam się w tę historię.
Jest zaskakująco, jest niebezpiecznie, akcja gna do przodu, a Gregor zostaje postawiony przed wyborem, który może wszystko na zawsze zmienić. Co wybrać? Jak postąpić. Kogo poświęcić?

Suzanne Collins wbrew pozorom nie wyzbyła się do końca brutalności życia. Zawoalowała je, uczyniła przystępnym i nie tak jarzącym, jednak ono wciąż żyje w jej książkach. Co jest wielkim plusem, ponieważ czyni je jeszcze bardziej ekscytującymi, prawdziwymi.
Ta książka nie tylko bawi, ale również uczy, i młodych, i starych.

"Gregor i tajemne znaki" to lektura dla osób, które mają w sobie choć niewielką cząstkę dziecka, które pragną chwili swobody. Autorka umiejętnie łączy realizm i fantazję. Daje przedsmak wielkiego finału i zagrzewa do walki o wszystko, co ma w życiu znaczenie.



Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa IUVI
Dziękuję :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.


Naprawdę warto przeczytać :)
Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top