Performing magic, czyli 'The Watchmaker's Daughter'

"The Watchmaker's Daughter", C.J.Archer


Od czego stronię?


Przyznam szczerze, że zazwyczaj stronię od książek, których akcja rozgrywa się w przeszłości. Szczególnie, gdy należą one do mojego ulubionego gatunku, czyli fantastyki. Jednak czasami nie mogę oprzeć się przyciąganiu. Piękna okładka, intrygujący tytuł, dobre recenzje... to wszystko sprawia, że bez chwili wahania sięgam po nieznane. I jestem z tego dumna. 
Właśnie w ten prosty i nieskomplikowany sposób trafiam na najbardziej nośne pozycje. Ciekawe i wciągające pod każdym względem. Książki, które sprawiają, że moje uprzedzenia znikają.


The Watchmaker's Daughter


Zegary mają w sobie coś tajemniczego. Skomplikowany mechanizm dla laików jest zagadką godną Sfinksa, ale dla Panny Steele, córki Zegarmistrza, nie ma nic bardziej naturalnego. W rzeczywistości idealnej rozwijałaby swoją pasję i chłonęła wiedzę pod czujnym okiem mistrza. Sprzedawała, kupowała, tworzyła. Realia okazują się dość odmienne.
Wiktoriański Londyn, będąc centrum Europy, nie jest tak postępowy jak mogłoby się wydawać. 
Panna Steele, w wyniku splotu nieoczekiwanych wypadków, kończy na ulicy, bez dachu nad głową, z pustym żołądkiem i bez perspektyw. Zaprawdę niefortunna sytuacja, z której dość topornie wybawia ją Pan Glass.


Performs 


"The Watchmaker's Daughter" to książka, która zaskakuje pod wieloma względami. Pierwszym, co uderza czytelnika jest miejsce, w którym rozgrywa się akcja. Dziewiętnastowieczny Londyn, zarysowany dłonią autorki, jest brudny i nieprzystępny. Kryje obłudę, strach i zawiść, ale z perspektywy bohaterów jest nie tylko olbrzymim, zaniedbanym miastem. To także arena rozgrywek, miejsce zaciętych poszukiwań i schronienie.

C.J.Archer w zmyślnie wykreowaną rzeczywistość wplotła bohaterów. 
Miss Steele i Mr. Glass - para, która urzeka wielu czytelników. Oboje są pewni siebie i dojrzali. Początkowo widzą w sobie nawzajem jedynie środki do celu. 
Panna Steele to typowa Englishwoman z klasy średniej - wysmakowana, dobrze wychowana i wyedukowana, ale jednocześnie znająca swoją wartość i walcząca o swoje. Pan Glass to mężczyzna zagadka. Pozornie gentleman, lecz nie można odmówić mu, że ma w sobie coś grzesznego i hipnotyzującego. Z krwi Anglik, z zachowania Amerykanin.

Połączył ich zegarek. Pojedynczy, jaśniejący i niezwykle "żywotny" zegarek. Wielu nazwałoby to przypadkiem, według mnie jest tam coś z magii. Autorka bez wątpienia rzuciła na nich i na mnie czar.

Jestem typowo romansową dziewczyną i nie byłabym sobą, gdybym nie zauważyła iskrzenia. Miss Steele i Mr. Glass mają się ku sobie, ale w zachowawczy, starodawny sposób. To swoiste podchody, garść wyszeptanych słówek i wspólne poszukiwania. Ich relacja przyciąga czytelnika i sprawia, że balansuje na czubkach palców, ale nie tylko ona tworzy książkę.

W rzeczywistości jest tylko delikatnym i wytwornym tłem, które szczerze kochamy i które dodaje pikanterii. Jednak tym, co tak naprawdę się liczy, jest akcja poszukiwawcza. 
Ktoś umiera, pewien zegarek gubi rytm, a żeby wszystko ponownie nakręcić, potrzebny jest wyjątkowy zegarmistrz, który nie chce zostać odnaleziony.

Magic


"The Watchmaker's Daughter" to książka, która oferuje czytelnikowi interesującą fabułę, energicznych i zapadających w pamięć bohaterów oraz odpowiednią, odmierzoną z angielską precyzją, porcję magii. 
Miss Steele i Mr. Glass nie są jedynymi oryginalnymi postaciami, choć bez wątpienia przyciągają najwięcej uwagi. Autorka zadbała o to, by czytelnik nigdy się nie nudził, a starcia najróżniejszych charakterów dostarczały mu wciąż nowych wrażeń. 

To uczta dla zmysłów, zarówno romansoholiczki, jak i kobiety statecznej, która poszukuje odrobiny adrenaliny w swoim życiu.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top