Warszawskie Targi Książki
Relacja
19-22 maj 2016
Warszawskie Targi Książki odbyły się po raz siódmy, a może powinnam napisać, odbywają się po raz siódmy. Dla mnie Targi już się skończyły i bardzo z tego powodu ubolewam, jednak dla innych wciąż trwają.
Mogę powiedzieć z czystym sercem i sumieniem, że to była najbardziej owocna wyprawa od wielu, wielu lat. Nakupiłam książek, poznałam bardzo fajnych ludzi, urozmaiciłam swoje doświadczenia, a wszystko to zajęło mi dwa pełne wrażeń dni.
Na Targi dojeżdżałam praktycznie z przeciwnego końca Warszawy, było kilka przesiadek, trochę przeklinania, wiele błądzenia, ale kiedy w końcu naszym oczom (moim i Olki) ukazał się Stadion Narodowy ze szczęścia odjęło nam mowę.
Kiedy oficjalnie wkroczyłyśmy na teren Targów, ja jako blogerka, Olka jako zwiedzający, z zachwytu zachłysnęłyśmy się powietrzem. Dosłownie.
Ceny, które nas powitały, ludzie i KSIĄŻKI, uczyniły nasz świat piękniejszym. Tyle dobra. Wszystko w przystępnych cenach i rozmieszczone dość przejrzyście. Zaginęłyśmy. Nie było nas dla świata.
Kiedy ponownie zaczęłyśmy odpowiadać na telefony było już dość późno, a w dłoniach ciążyły nam torby z książkami.
Nigdy nie czułam nic piękniejszego. Ten słodki ciężar w moich dłoniach był wart zakwasów w ramionach.
Spotkanie z Olgą Rudnicką
Spotkanie z Miłką z bloga Mozaika Literacka <klik>
Targi mogę uznać za bardzo udane. Jedyne, co było i jest dla mnie mankamentem, że miałam tak bardzo daleko, i do Warszawy, i do Stadionu.
Generalnie, póki jeszcze możecie, ubierzcie sportowe obuwie, weźcie duże siatki i biegnijcie! Biegnijcie na Targi!
Na zewnątrz, jeśli niekoniecznie chcecie kupować bilet, czekają na Was namioty z książkami po 10, 15 i 5 zł. Ceny naprawdę są oszałamiające. Natomiast, jeśli wejdziecie z zakupionym biletem - w antykwariatach znajdziecie praktycznie niezniszczone, tanie książki, za którymi rozglądaliście się od kilku miesięcy, na stoiskach wydawnictw zakupicie egzemplarze świeżo oddane z drukarni, gotowe do czytania również w bardzo atrakcyjnych cenach.
Co kupiłam?
Można spotkać się z ukochanymi autorami, odpocząć w blasku słońca lub w cieniu drzew, przekąsić coś między zakupami, a następnie śmiało pomaszerować na dalszy podbój Targów.
Nie bądźcie lenie! Kto blisko i z możliwością dojazdu, a także wolnym czasem, powinien, naprawdę powinien, udać się na Warszawskie Targi Książki.
Będę czekać na Wasze relacje :) co kupiliście, za czym zatęsknicie, gdzie wybierzecie się następnym razem?.
Kryśka
0 komentarze:
Prześlij komentarz