Zegarmistrzowie kłamią!, czyli 'Mechaniczny'

"Mechaniczny", Ian Tregillis


Klakierem być




Wyobrażaliśmy sobie świat opanowany przez maszyny. Ludzi sprowadzonych do miana służących. Jednak nigdy nie dopuściliśmy do siebie myśli, że machina obdarzona inteligencją może zostać spętana. Nikomu nigdy nie przyszło na myśl, że władza wciąż może pozostać w naszych dłoniach, tym większa, że poparta mechaniczną siłą.



Jax jest klakierem - służącym, którego funkcja ogranicza się do usługiwaniu swoim właścicielom. Geas powstałe wraz z wydaniem rozkazu wywołują u niego początkowo dyskomfort, następnie ból, a w końcowym etapie czystą agonię. Oprócz geas istnieją również metageas, czyli warunkowania najważniejsze w egzystencji klakiera. Nie może ich zignorować, stoją hierarchicznie wyżej niż podstawowe geas nakładane przez właścicieli. 

Jax jest niewolnikiem jak wielu mu podobnych. Całe zastępy mechanicznych są na usługach kolejno Królowej, Państwa, ludu i właścicieli. Do czasu...

Luuk Visser jest szpiegiem. W obcym mu świecie przyjął rolę pastora, podczas gdy wiele lat temu ucałował papieski pierścień. Pragnie wolności, wierzy, że Wolna Wola nie jest przypisana jedynie ludziom. Posiada przedmiot okryty legendą, tajemniczy element, który może odmienić losy całego świata. Przekona się o tym Jalyksegethistrovantus,którego bunt zmieni bieg historii. Lecz walka Ojca podszyta jest desperacją, okryta płaszczykiem męczeństwa, naznaczona ludzką słabością i brakiem wprawy, dlatego popełnia błąd.
Zgubny krok poprowadzi go ku zagładzie, która zachwieje jego najgłębszymi przekonaniami.


Berenice - Talleyrand Nowej Francji, członkini Królewskiej Rady monarchy Sébastiena. Kobieta walcząca o wolność, równość i braterstwo (przynajmniej tak głosi pałacowa plotka). Manipuluje królem, oddaje swoje ciało w zastaw za poparcie, uczy się mowy Mechanicznych i ich wnętrza. Na kawałki rozkłada ich ciała i dusze. Otwiera temat tabu. Jest gotowa na wszystko, by zdobyć przewagę w tej cichej, podjazdowej wojnie. Jednak nie jest gotowa na zdradę, a ta właśnie nadeszła pomiędzy szeregi francuskich popleczników.

Postacie wykreowane przez Tregillisa są nadzwyczaj ludzcy, mimo występujących czasami metalowych części. Podbitka z alchemii, wojny i maszyn nie odbiera autentyzmu przedstawianym sytuacjom.
Cherubinom już dawno jednak zasłonięto oczy, a ich szelmowskie uszy zalano woskiem: Gildia zazdrośnie strzegła bowiem swoich tajemnic, nawet przed samym Niebem.

Wojny alchemiczne


Wszystko zaczęło się o Christiaana Huygensa, który w XVII wieku powołał do życia pierwszego klakiera. Nie trzeba było długo czekać, by Holandia stworzyła mechaniczną armię - silną, nieodczuwającą bólu, znającą jednego przywódcę. Niepowstrzymaną. Wkrótce ruszyła ona na Westminster. Po bitwach, w których nieprzerwanie upadali ludzie, powstało supermocarstwo dzierżące niepodzielną władzę w Europie.
Naprzeciw Mechanicznym stoi Francja - kolebka chemii, która zapewniła istnienie monarchy i garstki poddanych.
Kruchy pokój jest jedynie ułudą. Przeciwnicy przygotowują się do ostatecznej rozgrywki.

Słabość nie będzie tolerowana. Fundamenty upadną. Mechaniczni wystąpią przeciw Panom. Mosiężny Tron utraci stabilność i siłę.

Autor podjął się niebezpiecznego zadania tworząc świat, o którym czytelnik nic nie wie. Właśnie to jest przewagą książek obyczajowych - realiów nie trzeba opisywać, nic nie trzeba wyjaśniać, ale "Mechaniczny" wyszedł z tego obronną, naoliwioną ręką. 
Pierwsze sto stron to wprowadzenie do rzeczywistości, z którą stykamy się po raz pierwszy, ale nie jest to ani nieudolne, ani nudne, chociaż nie ukrywam, że trzeba być wytrwałym maniakiem gatunku, by już od pierwszych stron ulec fascynacji. Ja jestem, więc przepadłam. 
Zapiszczałam z uciechy, gdy rozpoczęło się prawdziwe knucie, ucieczki, walka o Wolną Wolę.

Tregillis ma wielki talent, który pozwolił mu na stworzenie czegoś niespotykanego. Budowa tak złożonego świata, pełnych ekspresji bohaterów i zgranie ich z fabułą jest nie lada wyzwaniem, któremu autor, dzięki Bogu!, podołał.

Kiedy wkroczymy już w klikający świat obracających się zębątek nie trudno pozwolić, by porwała nas akcja. Fabuła jest bardzo rozbudowana, a na rozgrywające się wypadki możemy spoglądać ze strony trzech postaci - Jaxa, Vissera i Berenice. Daje to szeroki obraz, pełen żywych barw, pędu wiatru na twarzy i tajemnic.

Zębatki


Prócz świetnie skonstruowanego świata przedstawionego, porywającej fabuły i plastycznych bohaterów, autor nie szczędzi też autentyzmów językowych.
Zależnie od sytuacji podkreśla status postaci, ale nie ogranicza się do górnolotnych słów lub ulicznego żargonu. Operuje słowem na tyle sprawnie, że uświadamia czytelnikowi fakt, iż w krytycznych sytuacjach jesteśmy wszyscy tacy sami. Może i rozgraniczają nas funkcje, które pełnimy w społeczeństwie, ale pod wpływem adrenaliny, nasze osobowości zazębiają się jak w zegarku. Każdy reaguje tak samo, niezależnie od klasy.
Trudno też pominąć fakt, że przekleństwa autora są tak kolorowe i wymyślne, że chwilami jęknęłam pod nosem, ponieważ nawet ja miałabym problem, by stworzyć coś tak...nieszablonowego.


"Mechaniczny" ma w sobie walkę o władze, krwawe potyczki, zawirowania uczuć, poświęcenie i mimowolnego bohatera, a wszystko otoczone steampunkowym klimatem. Ta książka prawdziwie porywa! By czytać z prawdziwą pasją i oddaniem musimy jednak niepodzielnie kochać fantastykę. 


Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Sine Qua Non. 
Dziękuję :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top