'Życie erotyczne dyktatorów', Nigel Cawthorne
Człowiek to skomplikowany mechanizm. Chcemy wieść proste i przyjemne życie. Pragniemy, aby mówić o nas w samych superlatywach. O wadach i pomyłkach chcemy zapomnieć. Kłótnie i niesnaski zamiatamy pod dywan, ponieważ "po to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu".
Jednak nic nie nakręca nas tak jak cudze sekrety, zgryzoty i deprawacje. O tym lubimy słuchać, ponieważ jest to swego rodzaju zapewnienie, że nasza aktualna sytuacja rodzinna i życiowa, choć nie fantastyczna, zalicza się do dobrych. Smaczku do plotek zawsze dodaje seksualna etykietka. Uwielbiamy zaglądać do cudzych łóżek, szczególnie gdy są to łoża osób, które zapisały się w historii świata - na przykład dyktatorów.
Zerkamy do dusz
O dyktatorach przeciętny zjadacz chleba wie tyle, ile powiedzieli mu na lekcjach historii. Podręczniki zaopatrują nas w niezbędne minimum, ale prawdziwą wiedzę jesteśmy w stanie posiąść dopiero wtedy, gdy sami zaczniemy zgłębiać temat.
Często jest jednak tak, że trudno jest nam wybrać spośród dość zasobnego grona dyktatorów, dlatego poszukujemy pozycji, która każdą z postaci przybliży w przystępny i krótki sposób.
"Życie erotyczne dyktatorów" można zaliczyć do takich właśnie książek z wyjątkiem tego, że skupia się na seksualnym aspekcie życia tyranów. Autor przytacza historyczne fakty, ale służą on jedynie umiejscowieniu kolejnych partnerek na osi czasu. Informuje czytelnika, co oczywiste, o seksualnych przekonaniach i deprawacjach głównych bohaterów.
Każdy rozdział skupia się na innym dyktatorze. Czasami Cawthorne przedstawia losy dynastii. Jednak w każdym przypadku skrupulatnie wymienia i charakteryzuje kolejne kochanki oraz żony. Tworzy ich psychologiczne portrety, a następnie, tak jak mężczyźni, których opisuje, porzuca je na rzecz kolejnych. Do minimum ogranicza fakty z codziennego życia skupiając się raczej na ciekawostkach i najważniejszych, historycznych wydarzeniach.
Poznajemy najbardziej krwawe nazwiska z całkiem niespodziewanej strony. Zaglądamy do dusz, które rozpadają się w rękach od toczącej je zgnilizny i zepsucia. To porażające przeżycie.
Magnetyzm
"Życie erotyczne dyktatorów" to pozycja, która posiada nieodparty magnetyzm. Jest napisana lekkim, przystępnym stylem. Traktuje o tematyce, która napędza umysł ludzki od wielu wieków. Odziera najbardziej przerażające z historycznych postaci z jakichkolwiek resztek godności odsłaniając to, co najbardziej intymne, czyli seksualne przekonania i dewiacje. Sprowadza ich do roli zwierząt, którymi kierują czyste instynkty.
To lektura, od której trudno się oderwać - przynajmniej na początku. Pod koniec zaczynamy odczuwać niesmak. Rozchodzi się tutaj o higienę. Jak długo można zanieczyszczać umysł cudzym życiem seksualnym i ludzką degeneracją? W pewnej chwili staje się to męczące.
Niemniej jednak warto przeczytać.
Kryśka