Seks, kolczyki, ideały, czyli seria 'Ze mną w Seattle'

Kristen Proby, seria "Ze mną w Seattle"



Woohoo! Długo mnie nie było, nie? :) Ale już jestem, po sprawdzianach, odpowiedziach, kuciu. Po jękach dogorywającego mózgu, mogę pozwolić sobie na napisanie recenzji. Bo to nie było tak, że zostałam odcięta od internetu i biblioteki. 
Prezentuje z dumą krótkie recenzje 5(!!) części serii "With me in Seattle".


Zapłakałam, nie da się ukryć, z przesłodzenia, a jednocześnie z tęsknoty. Zakrztusiłam się cukrem, testosteronem, seksem i odrealnioną rzeczywistością. Zapłakałam, bo chciałabym, żeby takie rzeczy działy się w naprawdę. Bo nie pogardziłabym kimś, kto zaopiekowałby się mną, niczym książkowy bohater.
Wstawiłam tylko kilka okładek, bo są raczej słabe i niegodne uwagi. Od razu zniechęcają. Nie wiem, kto je wymyśla, a kto zatwierdza, ale nie ma za grosz poczucia stylu i wyobraźni.
Zarys fabuły: on-silny, niezłomny, kochany, romantyczny, kasiasty, nadziany(tak, dwa razy), z dobrymi widokami na życie, pragnący jej i nikogo innego, nie zważający na trudy życia, gotowy stworzyć rodzinę, cudowny, fantastyczny, bóg seksu.

I tak, opis jest adekwatny do wszystkich książek, prócz 5, gdzie idzie to tak:
Zarys fabuły: on-silny, niezłomny, kochany, romantyczny, kasiasty, nadziany(tak, dwa razy), z dobrymi widokami na życie, pragnący jej i nikogo innego, nie zważający na trudy życia, z przeszłością i niegotowy na założenie rodziny, cudowny, fantastyczny, bóg seksu.

Taa, niby nic, ale uwierzcie mi, robi różnicę. Przed każdą książką zamieszczę krótki opis głównych bohaterów, żebyście w razie chęci przeczytania mogli/mogły wybrać najbardziej odpowiadający Wam typ.

1."Uciekaj ze mną"

Jest seksowna, krągła pani fotograf - Natalie. Trochę zakompleksiona i fotografująca akty, dopóki nie spotyka ukrywającego się przed paparazzi i swoją sławą oraz nielubiącego tłumów Luke'a. Na koniec ona zachodzi w ciąże (bo przecież nie on).


2."Walcz ze mną"

Wysoka, seksowna w ...uj Julianne spędza upojną noc z szefem - Nate'em. Ona jest uparta i kocha sernik czekoladowy. On jest byłym fighterem w MMA i ma tatuaże. A, no i kolczyk w miejscu, w którym nawet nie myślałam, że to możliwe.


3."Zagraj ze mną"

Megan pracuje na oddziale(chyba) onkologii dziecięcej. Will jest sławnym sportowcem. Znowu dużo seksu i miłość. Ona ma przekłutą pewną część ciała, o której także nie myślałam, że to możliwe.


4."Zaszalej ze mną"

Zimna suka(przynajmniej tak próbuje wykreować ją autorka) spotyka Leo. 
Boże już nawet nie ma,co opisywać, bo wszystko jest na jedno kopyto. W każdym razie Leo napisał dla niej piosenkę "Sunshine", a ona już kiedyś była z gwiazdorem. Nie lubi sławy. Sława be! Więc opiera się(przynajmniej przez pierwsze dziesięć stron) urokowi Leo.


5."Safe with me"

Tą przeczytałam po angielsku, nie znalazłam niestety tłumaczenia, a jest jedną z lepszych, z serii. Caleb jest byłym komandosem, czy jak to się nazywa i brał udział w misjach w Afganistanie i jest mega silny i najgroźniejszy ze wszystkich braci. Jego "pancerz" przebija matka dwójki dzieci - Brynna. Jedyna książka, w której przez chwilę nie wiedziałam, co będzie dalej i zostałam nawet zaskoczona.

Ogólnie rzecz biorąc autorka ma dziwne zamiłowanie do tatuaży, idealizowania i luksusu. Motyw kolczyków w różnych częściach ciała i igieł na nim przewija się przez całą książkę. Kobiety w tej serii nie mają cellulitisu, nadwagi, obwisłego brzucha, rozstępów i na pewno nie pękają im spodnie. Są idealne, a nawet jeśli nie, to faceci postrzegają je jako ideały. Cóż... Natomiast panowie nie bekają, nie są butni i nie miewają idiotycznych pomysłów. Wszyscy są zawsze szczęśliwi i zadowoleni, a jeśli nie, to zaraz się to zmieni. Wszyscy mają dużo pieniędzy, nikt nie cierpi biedy, nie zna pojęcia "debet".
Jeśli pragniemy poprzewracać oczami na niektóre sceny, powzdychać do facetów, poomijać sceny seksu i pośmiać się z absurdów, a potem zapomnieć o całej książce w kilka następnych dni, definitywnie powinniśmy sięgnąć właśnie po tę serię i zdecydowanie po tą autorkę. 

Bo mimo, że wszystko jest stereotypowe i przewidywalne, a także nieprawdopodobne, to całość nie ma w sobie tak dużej porcji jęcząco-mlaszczącej części jak inne romanse. Czyta się szybko i z uśmiechem na ustach. Najlepszym przykładem jestem ja, która kocha romanse i naćpałam się właśnie tymi w przeciągu tego tygodnia, gdy musiałam się odstresować i odmóżdżyć.

Wyzwanie 2015 - 26/50

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top