"Always you" oraz "The Boy Who Sneaks in My Bedroom Window", Kirsty Moseley
Zdecydowanie mogłabym dodać obie książki do postu #Book_Gutting, Romansowa ekspolozja.
Wszystkie książki tej autorki mają bardzo wysokie noty na goodreads, choć, co ciekawe, jeszcze nie do końca odkryłam, co jest w nich tak wspaniałego.
Owszem, mamy przed sobą bardzo oklepaną historię. Chłopak-silny, przystojny, opiekuńczy i wspaniały, dziewczyna-delikatna, ale mająca wewnętrzną siłę oraz borykająca się z przejściowymi lub długofalowymi problemami. Dookoła nich cały świat, lecz oni widzą tylko siebie.Typowość typowością, ale mamy też kilka niespodzianek. Będę wyliczać BOOM'y, które są nietypowe i niespodziewane. Są to po prostu rzeczy, fakty, sytuacje, które autorka uczyniła swoimi oraz książki atrybutami.
Nie wiem, jak się jej to udało.
1 BOOM
Bohaterki nie od razu akceptują swoje uczucia, ale ten ich brak akceptacji nie jest w żaden sposób sztuczny czy żałosny. O dziwo, autorce udało się wytworzyć licealny klimat, co sprawia, że jest to świetna literatura YA. W fabułę wczuje się każda nastolatka, zapewniam. Nawet, jeśli niektóre momenty skłaniają do śmiechu z powodu swojej konwencjonalności.
2 BOOM
Autorka zaskakująco dobrze wykreowała postacie i ubrała w słowa emocje, które nimi miotają. Wszystko jest takie na wpół dorosłe i zalatuje nutką dramatyzmu, ale nie przekracza linii krytycznej <no dobra, prócz kilku momentów, ale one są nikłe i nieważne>.
3 BOOM
Znacie to uczucie, kiedy chcecie wyszarpnąć główną bohaterkę ze stron i wskoczyć na jej miejsce? Ja znam, bo chciałam zrobić tak przez cały czas czytania tych romansów. Fakt, że ci faceci a) nie są prawdziwy, b) są zbyt wspaniali, żeby istnieć i c) nie mogę z nimi naprawdę porozmawiać i stać się ich dziewczyną zabijała mnie. TO było straszne. Przerażające. Po prostu ubodło mnie prosto w serce. Zaklinam się Kristy! Niech oni będą prawdziwi! Powiedz, że wzorowałaś się na realnych mężczyznach! Błaaagaaaam.
4 BOOM
Mimo, że książki są schematyczne, bo autorka pisze na jedno kopyto, to mają w sobie jakąś magię i przyciąganie, które uniemożliwia oderwanie się od nich. Są wspaniałe. Nie wiem jakim cudem to zrobiła, ale stworzyła książki, które mają w sobie idealny klimat do marzeń i świetnie trafiają w kobiece, miękkie i delikatne gusta. Przysięgam! Zaczęłam czytać o 21 coś, a skończyłam o 4 nad ranem. Jakoś 500 stron w pdf'ie, które trzymają nas za majty i nie pozwalają odetchnąć. Bez skojarzeń erotycznych, jasna sprawa.
Wiem, że być może te BOOM'y są dla Was zwykłym wyolbrzymieniem z mojej strony, ale naprawdę nieczęsto zdarza się, że romans jest dobrą, wciągającą książko. Ileż bym dała, żeby wszystkie były takie jak te. Nawet, jeśli schematyczne, to rekompensujące to dialogami i postaciami, które wywołują ślinotok oraz chwytają za serce.
Jednym słowem, polecam zatrzymać się dłużej przy tej autorce i jej książkach, jeśli poszukujecie dobrego romansu z kategorii YA <young adult>.
Kryśka
0 komentarze:
Prześlij komentarz