Ryk natury, czyli 'To zwierzę mnie bierze'

"To zwierzę mnie bierze", Adam Wajrak


Wczoraj moje miasto - ukochany Lubaczów - odwiedził pan Wajrak. Spotkanie odbyło się w bibliotece miejskiej, jednak...


nie wybrałam się.

Chyba niczego bardziej ostatnio nie żałowałam.
Nie poszłam, ponieważ biologia trzymała mnie mocno w domu, szczególnie dzisiejszy, przerażający, pożerający, straszny i rozdzierający sprawdzian.
Smutno mi.
Ale to spotkanie przyniosło mi na myśl "To zwierzę mnie bierze" - książkę, którą koniecznie muszę dla Was zrecenzować.
Oto więc jestem.

Adam Wajrak zdobył moje serce książką "Wilki" <klik> i nie spodziewałam się, że z równym entuzjazmem przyjmę następną pozycję.
"To zwierzę mnie bierze" to zbiór felietonów o faunie i florze Polski, ale nie bójcie się. Nie jest ani nudno, ani nieciekawie.
Przeciwnie.
Wajrak wprowadza nas w świat pełen dziwów i zjawisk dotychczas niezauważalnych. Elementy dnia codziennego, które były dla nas do tej pory niezbyt inspirujące, wręcz monotonne, podnosi do rangi cudów. Jak? A przede wszystkim, co?
Otóż, prostymi słowami, z wielką pasją bijącą ze stron maluje przed naszymi oczami wizerunki zwierząt, od tych małych do największych, najpotężniejszych królów Puszczy. 
Tłumaczy ich zachowanie, wyjaśnia motywy, a raczej zakodowane w umysłach sygnały, które nimi kierują. Podaje informacje, gdzie żyją, czym się żywią, co potrafią i do jakich działań są zdolne.
Chwilami nie dowierzałam. Niektóre zdania naprawdę mogą zszokować!
Fakty i informacje, które stoją na stabilnym podłożu eksperckich słów, autor popiera luźnymi ciekawostkami i opowieściami.
Ma to wydźwięk gawędziarski, jakby słuchało się historii o przyrodzie późnym wieczorem przy gorącym ognisku.
Przede wszystkim jednak, Wajrak uświadamia nam inteligencję zwierząt i ich bezbronność wobec naszych destrukcyjnych zachowań.
Uaktywnia nas na elementy codzienności, które do tej pory były dla nas nieważne i nieinteresujące. Zachęca do zbierania informacji, edukowania się, a robi to wszystko z niewymuszoną lekkością, która na czytelnika oddziaływuje całkiem relaksująco.

"To zwierzę mnie bierze" to świetna książka, idealna dla każdej grupy wiekowej. Uświadamia, uczy, a jednocześnie fascynuje.
Bardzo dobra literatura, a przy tym lekka i niewymagająca.
Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top