Wytarzaj się w wilczej krwi i rozbłyśnij, czyli 'Dopóki nie zgasną gwiazdy'

"Dopóki nie zgasną gwiazdy", Piotr Patykiewicz


Świat ogarnięty strachem i niepewnością. Ludzie, którzy upodlili się, próbując przetrwać. Nadzieja, która umiera ostatnia, a jej szczątki niemrawo tlą się w każdym ludzkim sercu. Kacper jest jednym z wielu... ale nie do końca. Codziennie zadaje sobie pytania, każdego kolejnego dnia podważa powszechnie znaną prawdę.
Komu wierzyć? Czy słowa są ważne? Czy jeśli nazwiemy nasz koniec imieniem Lucyfera stanie się on łatwiejszy do przyjęcia niż pod nazwą 'Kometa'?

Chcesz wiedzieć. To zrozumiałe. Zrób jeden krok, zagłęb się w brutalnym, skrwawionym świecie. Poluj z wilkami, bądź świadkiem powstawania gwiazd i dotknij ścierwa Lucyfera. A na koniec...rozbłyśnij.
Książka, która całą sobą przedstawia "typową fantastykę", ale jednocześnie olśniewa oryginalnością. Jej wyjątkowość opiera się przede wszystkim na wspaniałej kreacji świata przedstawionego. Wszystko opisane jest z zatrważająco dokładnością. Czułam się, jakby wędrowała razem z tym młodym chłopcem, przemierzając górskie szlaki, odmrażając sobie palce, pełznąc w ściekach i zeskrobując ze ścian mech.
Bohaterowie są surowi. Dowiadujemy się o nich stosunkowo niewiele, ale zdobyte informacje wystarczają, aby zbudować przed oczyma obraz ludzi, którzy przetrwali. Sam Kacper, czyli główny bohater, wydaje się najcieplejszą i najbardziej przystępną z postaci. Autor postarał się, aby inni osobnicy razili zimnem oraz odrzucali swoimi poglądami. Nie będę spoilerować, ale odniosłam wrażenie, jakoby Kacper był również najtrzeźwiej myślącym ze wszystkich bohaterów.
Nie spodziewałam się, że można w tak zgrabny sposób połączyć wiarę, naszą poczciwą chrześcijańską wiarę, i postapokaliptyczny obraz świata. Na początku byłam pewna, że wszystko spowodował gniew Boży, potem stwierdziłam, razem z bohaterami, że to wszystko wina Wszechświata. Na końcu powróciłam do stwierdzenia, że Bóg, bo tak poprowadziła mnie książka. I właśnie to, jak sama nie mogłam się zdecydować, co jest prawdą, świetnie pokazuje jak autor bawi się nami podczas czytania. Żongluje naszymi umysłami i zmusza do myślenia oraz późniejszego przeanalizowania książki.
Niby tylko fantastyka, jak powiedziałoby wielu, ale za to jaka! Z rwącą jak górzysty potok fabułą, terrorem czającym się na każdym kroku i lekką, filozoficzną nutą. Choć znalazłam też fragmenty, czy zdania, które wywoływały u mnie skrzywienie ust, no ale, w sumie o to chodziło. Żebym reagowała i przeżywała, czytając. Cel osiągnięty.

Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Sine Qua Non
Dziękuję :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top