'Wnet stałocieplnych spustoszy śmierć', czyli 'Gregor i Klątwa Stałocieplnych'

"Gregor i Klątwa Stałocieplnych", Suzanne Collins


Kolejna książka z cyklu: Kroniki Podziemia, co tu dużo mówić, jest równie dobra co poprzednie. Może nawet lepsza!

Przepowiednia zagłady brzmiała strasznie? To co powiecie o Przepowiedni krwi?
Zawiłe słowa, lustrzane odbicia i kłamstwa, które przywracając czytelnikowi wiarę w tajemnicę. Gdzie leży źródło?
Jak i dzięki czemu uratować świat?
Gregor ma mało czasu, dużo pytań i furię we krwi. Jest gotów poświęcić siebie, by przywrócić spokój Podziemiu, jednak czy to wystarczy?
Pragnie ratować.
Jak tego dokonać?
Słowa "broń biologiczna" jeszcze nigdy nie brzmiały tak strasznie.

Dobrze znane nam imiona, jak Gregor czy Botka, powracają w tornadzie kolejnej przepowiedni. Pani Collins praktycznie pozostawiła ich kreacje bez większych zmian, jednak trzeba przyznać, że można wyczuć przemianę Gregora w nastolatka. Jestem ciekawa, jak zarysuje jego postać, gdy zaczną buzować w nim hormony!
Pojawili się nowi bohaterowie, odnaleźli się zagubieni, jednak moim niezmiennym faworytem pozostaje Ripred. Naprawdę, uwielbiam tego szczura! Jest ostry, bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o przywództwo i posiada prawdziwie nieoczywisty charakter. Zresztą, jak wszyscy w książce cieszy się moją niezmienną sympatią.
Jednak autorka nie pozostaje jedynie przy słodyczy dusz i słowach "wszyscy są dobrzy i basta".
Nie podaje nam pod nos cukierkowych ludzików, ale stawia na realności i... ludzkość, jeśli to słowo odpowiednio zarysuje fakty. Jako istoty niedoskonałe popełniamy błędy i gdy chodzi o uświadomienie młodego czytelnika w tej kwestii nikt nie potrafi tego lepiej.
Nasza bezbronność, a czasami zwykła zawiść docierają do nas z pełną mocą.
Uwielbiam w tej autorce to, że nigdy nie idzie na łatwiznę. Praktycznie za każdym razem zaskoczy mnie czymś niespodziewanym i całkowicie nieoczekiwanym.
W tym momencie Parch oparł przednie łapy o dolną krawędź strąka i uniósł głowę, by skosztować smakowitego owocu. Gdy tylko dotknął pyskiem różowej skórki, strąk skoczył naprzód, pochłonął szczura i zatrzasnął się. Jedynym, co pozostało po Parchu, był koniuszek ogona wystający spomiędzy żółtych warg.
Collins nawet wtedy, gdy maluje przed naszymi oczami Regalię nie ucieka się do infantylnych sformułowań, których nikt nie miałby jej za złe. Każda sytuacja ma swoje źródło i logiczne wytłumaczenie. Jednocześnie wszystko utrzymane jest w młodzieżowym i frapującym tonie.
Tym razem nasi bohaterowie wyruszają w poszukiwaniu lekarstwa, które może uratować tysiące istnień. Nie ustając w wysiłkach przemierzają dzikie tereny, walczą z krwiożerczymi roślinami oraz próbują zapanować nad nieokrzesaną Botką.
Mimo że książka jest czysto młodzieżowa, to autorka nie kryje się z takimi słowami jak "śmierć" czy "krew". Powiedziałabym, że "Gregor i Klątwa Stałocieplnych" to dziecko książek sensacyjnych dla dorosłych.
Możemy śledzić bitwy, krwawe potyczki, opatrywać rany i jęczeć z bólu razem z bohaterami, jednocześnie nie zachłystując się tymi wszystkimi elementami.
Wszystko zostało odmierzone w idealnych proporcjach. Nie mamy wrażenia, że autorka cokolwiek przed nami ukrywa czy zataja. Nie zważając na młody wiek czytelników nie szczędzi kolorowych szczegółów. Zna jednak umiar i nigdy napływ informacji nie przekracza linii.

Ta książka to wspaniała przygoda dla każdego śmiałka. Styl pani Collins jest na tyle lekki i uniwersalny, że nikt nie poczuje dezorientacji. Historia opisana jej słowami razi życiem. Wszystkie wydarzenia opływają nas i wciągają nieustannie w wir wydarzeń.
Trudno się oderwać, choć przecież trzeba kiedyś spać!

Obrót i obrót, i jeszcze jeden.
Widzisz "co", lecz nie widzisz "kiedy".
Krzywda się z panaceum łączy.
Jak pędy, co z jednego pnącza.

Zdecydowanie cykl: Kroniki Podziemia jest moim największym faworytem wśród książek dla młodzieży. Prawdziwa przygoda z piękną okładką, wartką akcją, realnie nakreślonym światem oraz sympatycznymi bohaterami. Śmiech przeplata się z powagą, ale wszystko utrzymane jest w świeżym tonie.
Naprawdę, godna polecenia pozycja!


 Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa IUVI
Dziękuję :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top